Kredytobiorcy będący przedsiębiorcami mogą się poczuć dyskredytowani, a już na pewno tacy, którzy dopiero co otworzyli własną firmę. Będzie to jednakże odczucie subiektywne. Zauważmy samo tylko to, że ryzyko bankructwa takiego przedsiębiorcy i w ogóle każdego przedsiębiorcy, każdej firmy, jest o wiele większe i potencjalnie bardziej dotkliwe niż ryzyko bankructwa osoby prywatnej.
Każdy może odpowiedzieć sobie sam na pytanie następujące: Czym ryzykuje pracownik zatrudniony na umowę o pracę jak chodzi o własne finanse w porównaniu z ryzykiem przedsiębiorcy? Jakiego rodzaju długi zagrażają pracownikowi a jakiego rodzaju długi zagrażają przedsiębiorcy w związku z prowadzeniem firmy? No, na to ostatnie pytanie to jednak odpowiem. Przedsiębiorca kredytujący swych klientów terminem płatności na fakturze sporo ryzykuje, bo brakiem zapłaty; dla kontrahentów jego kredyt kupiecki to najlepszy kredyt firmowy a to i tak szczęście jeżeli w ogóle mają zamiar zapłacić nawet z dużym opóźnieniem. Wielu w ogóle nie ma takiego zamiaru – są to zwykli tyle że firmowi oszuści ale na organy ścigania nie ma co liczyć w większości takich przypadków – postępowanie umorzą wiec w ogóle szkoda czasu na wnoszenie zawiadomienia i fatygowanie się na policję lub do prokuratury na złożenie zeznań. A egzekucje komornicze najczęściej są bezskuteczne: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/.
Wracając do szansy na kredyt – sam taki przedsiębiorca też musi sobie i pracownikom opłacać składki ZUS oraz podatki a gdy takie publicznoprawne długi powstaną, to skarb państwa jako wierzyciel korzysta z pierwszeństwa zaspokajania w egzekucji komorniczej. Kredyty dla firm są więc potencjalnie bardziej zagrożone niż kredyty dla prywatnych osób.
Może być też problem z uzyskaniem kredytu przez przedsiębiorcę (zarówno osobę fizyczna jak i spółkę) w sytuacji gdy prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne. Przedsiębiorca nie ma pracodawcy więc nie będzie zaświadczenia o zarobkach ze wzmianką w nim o zajęciu egzekucyjnym pensji. Rozchodzi się natomiast zasadniczo o zajęcie konta firmowego przez komornika. Jeżeli bank zażąda wyciągu z konta, to oczywiście zobaczy, że konto jest zajęte a w takiej sytuacji chyba żaden bank nie udzieli przedsiębiorcy kredytu. Jeżeli komornik jakoś dotąd konta firmowego z historią nie zajął, to bank prawdopodobnie nie będzie wiedział o tym, że komornik prowadzi postępowanie egzekucyjne przeciwko firmie.
Nieco łatwiej (nowej) firmie o leasing niż o kredyt. Przedmiot leasingu bowiem, w przeciwieństwie do przedmiotu kredytowanego, pozostaje do końca umowy własnością leasingodawcy.